Ciepły piasek pod stopami, uspokajający szum morza – dla wielu z nas wczasy nad Bałtykiem wiążą się z pięknymi wspomnieniami. Jest jednak coś, co turyści niekoniecznie chcą pamiętać. Mowa oczywiście o rachunkach i fakturach za pobyt. Ich zaskakująco wysokie ceny sprawiły, że zaczęto określać je nowym terminem – paragony grozy. Ceny nad morzem rosną z roku na rok, a w sieci pojawiają się porównania kosztów związanych z pobytem nad polskim wybrzeżem oraz wakacjami w Chorwacji czy Grecji. Czy faktycznie polskie morze jest drogie? Jak obniżyć koszty prowadzenia obiektu noclegowego, jednocześnie dbając o wystarczające dochody z działalności?
Tanie wakacje nad morzem? Wciąż pamięta je wielu z nas. W czasach PRL-u królowały wyjazdy organizowane przez Fundusz Wczasów Pracowniczych, którego obiekty były zlokalizowane w najlepszych kurortach nadmorskich i nie tylko. Paragony grozy? Wręcz przeciwnie! Gałka lodów za 1 zł, serwujące tanie, domowe obiady bary mleczne, rodzinne pokoje i agroturystyki do wynajęcia w cenie 30 zł/os. Odpoczynek i zabawę nad polskim wybrzeżem dokumentował poczciwy przyjaciel, czyli aparat analogowy z 36 klatkami w zestawie. Sentymentalne wspomnienia mają też drugie oblicze, a mianowicie standard obiektów peerelowskich. Niechciani współlokatorzy w postaci mrówek czy też pobudka z widokiem na odklejoną tapetę nie były rzadkością w tamtych czasach. Podobnie jak szkodliwe dla zdrowia aluminiowe sztućce w barze czy niekoniecznie bezpieczne wodne szaleństwa na terenie dzikiego kąpieliska.
Zmieniły się czasy i… wczasy. Turyści oczekują lepszego standardu, szukają obiektów z dodatkowymi atrakcjami w cenie, a jacuzzi, balia ogrodowa czy mały basen na terenie działek z prywatnymi domkami letniskowymi nikogo już nie dziwi. Ba, nawet staje się czymś w rodzaju must have. Prowadzenie pensjonatu nad morzem, choć wciąż daje gwarancje dobrego zarobku, wygląda nieco inaczej niż kiedyś. Dla wielu osób wakacje nad Bałtykiem są alternatywą dla zagranicznych wakacji. A co za tym idzie – chcą zapłacić mniej, niekoniecznie zgadzając się na obniżkę jakości usługi. Obecnie nawet w przypadku tanich noclegów oczekuje się udogodnień i standardu na pewnym poziomie, nie zawsze dopasowanych do realiów i możliwości tańszej wersji obiektów noclegowych.
Utrzymanie odpowiedniego standardu usług noclegowych kosztuje, a jak doskonale wiemy – sytuacja gospodarcza w Polsce i na świecie nie napawa optymizmem. Aktualnie w branży turystycznej nie ma miejsca na błędy, na jakie przymykano oko jeszcze w PRL-u. Konkurencja nie śpi, a ewentualne niedociągnięcia w standardzie obiektu są szybko weryfikowane przez klientów.
Przyczyniły się do tego również coraz popularniejsze portale rezerwacyjne (OTA), jak m.in. Booking czy Airbnb i związana z nimi możliwość błyskawicznego porównania standardu wielu obiektów oraz wydawania opinii na ich temat. Właściciele miejsc noclegowych muszą pilnować jakości swoich usług. Kilka nieprzychylnych opinii od klientów „rozchodzi” się po sieci w mgnieniu oka. Zazwyczaj nie sposób ich usunąć, co z kolei w łatwy sposób może wykorzystać konkurencja.
Należy również zwrócić uwagę na to, że o ile część opinii jest obiektywną oceną obiektu noclegowego, to zdarzają się też i takie, które zaskakują nawet turystów je czytających. Mowa o takich sytuacjach, jak chociażby narzekanie na poranne pianie koguta, które obudziło turystów odpoczywających w kwaterach prywatnych w… gospodarstwie rolnym.
Wracając do cen wakacji nad morzem. Nie bez znaczenia jest też klimat panujący w Polsce. Wciąż większą część rocznego dochodu z prowadzenia pensjonatu nad morzem czy wynajmu pokoi przypada na sezon wakacyjny. To zaledwie 2, maksymalnie 3 miesiące, w zależności od pogody. Jeśli to jedyna forma zarobkowania dla danej osoby, trudno się dziwić, że ceny nad morzem mogą czasami przyprawić o zawrót głowy. Dobrą wiadomością jest ta, że branża turystyczna nad polskim Bałtykiem jest wciąż zróżnicowana.
Jeśli prowadzisz obiekt noclegowy nad morzem, zwróć uwagę na sposób, w jaki pozyskujesz rezerwacje. Najlepszym rozwiązaniem jest tzw. direct booking, czyli bezpośrednie rezerwacje, dokonywane na stronie internetowej obiektu. Klient zaklepuje nocleg, a Ty możesz mu zaproponować cenę pomniejszoną o prowizję, którą musiałbyś zapłacić portalowi OTA, gdyby ta sama rezerwacja została wykonana za ich pośrednictwem. W jaki sposób zwiększyć liczbę rezerwacji bez prowizji? Stwórz własną stronę www dla swojego obiektu i umieść na niej kalendarz rezerwacji. Promuj się w social mediach – Instagram, Facebook, TikTok. Jeśli dodajesz ogłoszenia na olx.pl, dopilnuj, aby w ich treści znajdował się link przekierowujący bezpośrednio do Twojego kalendarza rezerwacji na stronie obiektu. Ten sam link możesz umieścić również w postach w social mediach.
Po prostu bądź widoczny w sieci i podtrzymuj więzi z gośćmi, którzy już kiedyś skorzystali z Twoich usług.
Sprawdź, które rozwiązania i technologie pozwolą Ci obniżyć koszty prowadzenia działalności, a przy okazji nawet przejmą część Twoich obowiązków. Postaw na oprogramowanie do obsługi obiektu w przystępnej cenie, bez konieczności podpisywania zobowiązującej umowy na rok czy dwa. Wartym uwagi oprogramowaniem jest BedBooking, który nie dość, że spełnia powyższe kryteria, to na dodatek zastąpi Ci recepcję obiektu.
Zastanów się, jakie dodatkowe atrakcje i udogodnienia dla turystów możesz wprowadzić tańszym kosztem. Sprostasz wymaganiom gości, oferując im odpowiedni standard, jednak wciąż nie będzie to związane z dużymi kosztami dla samego obiektu. Niewielka inwestycja szybko Ci się zwróci. Pamiętaj jednak, aby mądrze wybierać rodzaj proponowanych udogodnień – zastanów się, czego potrzebują TWOI klienci. Inne atrakcje i dodatkowe usługi wpisują się w potrzeby gości w agroturystyce, a inne w przypadku osób wybierających obiekty premium w samym centrum aglomeracji. Ci piersi stawiają na odpoczynek w ścisłym kontakcie z naturą, drudzy chętnie korzystają z uroków tętniącego o każdej porze dnia i nocy miasta. Równie ważny jest dobór udogodnień do rodzaju Twojego obiektu. Przykładowo – zakup sauny. Jest to dobry pomysł, jeśli prowadzisz obiekt całoroczny/zimowy, jeśli prowadzisz turystykę sezonową, letnią, lepiej sprawdzi się jacuzzi czy basen.
Turyści z pewnością docenią też możliwość dostosowania obiektu do potrzeb dzieci, na przykład dostawienia łóżeczka dziecięcego. W dobie popularnego workation w ogłoszeniu dodaj wzmiankę o możliwości aranżacji miejsca do pracy czy darmowym WiFi. Podwyższysz standard obiektu, jeśli zadbasz o dodatki, które błyskawicznie odmienią wystrój wnętrza. Czasami nowe poduszki, koc, osłonki na doniczki potrafią zrobić sporą różnicę. Nawet jeśli oferujesz noclegi w prywatnym mieszkaniu, zadbaj o strefę relaksu, na przykład hamak na balkonie.
Co powiesz na stolik, na którym będą czekać na turystów drobne przekąski? Przygotuj też mały przewodnik dla swoich gości. Opisz lokalne atrakcje, ich lokalizację i dojazd na miejsce, wymień lokale, w których stołuje się lokalna społeczność. Stwórz więź ze swoimi gośćmi, a bardzo możliwe, że do Ciebie wrócą lub polecą Twoje usługi znajomym. Jeśli masz możliwość, zaoferuj transport z dworca/lotniska lub wycieczkę po okolicy. Masz kontakty z lokalnymi restauracjami, taksówkarzami czy obiektami kulturalnymi? Nawet niewielka zniżka na bilet wstępu lub przejazd z pewnością będzie sporą zaletą w oczach Twoich gości.